środa, 11 stycznia 2012

Kaplan Robert D. - Bałkańskie upiory. Podróż przez historię

Jak większości Polaków kraje bałkańskie kojarzą mi się z urlopem, leniuchowaniem na plażach, kryształową wodą Adriatyku, niezapomnianymi pejzażami i zabytkami. Przeciętna wiedza historyczna o tej części Europy wyznaczana jest datami: roku 1914-go, II wojny światowej i zbrojnymi konfliktami lat dziewięćdziesiątych. Problemy narodów bałkańskich trudne są do ogarnięcia, zawsze były dla mnie synonimem politycznego chaosu, wielką zagadką i zamiast podjąć próbę zrozumienia, co właściwie się działo i dzieje w tamtym regionie, pozostaję przy stereotypach.
    Aż tu wpadła mi w ręce niezwykła książka amerykańskiego dziennikarza, która pomogła mi zrozumieć źródła konfliktów bałkańskich. W tym pasjonującym
połączeniu reportażu i eseju historycznego Kaplan pokazuje splot gwałtownych namiętności, które doprowadziły do pełnej okrucieństwa wojny.
    W pierwszej części książki opisuje kraje byłej Jugosławii – Serbię i Chorwację, wzajemną nienawiść zamieszkujących te kraje narodów. Nie zapomina o Bośni, Albanii i Kosowie. Niezwykle ciekawie przedstawia historię Macedonii, ziemi do której przyznają się zarówno Serbowie jak i Bułgarzy oraz Grecy.
    Podróżując przez Rumunię, pokazuje kraj dotkliwie poturbowany przez komunistyczny reżim Causescu, ale wraca też do historii, m.in. przejmujących opisów prześladowania Żydów przez rumuńskich faszystów.
    Kolejny kraj – Bułgaria - w porównaniu z Rumunią jawi się Kaplanowi pogodna i ciesząca się większą swobodą. Rozmowy, jakie przeprowadził z bułgarskimi przyjaciółmi, w Rumunii byłyby niemożliwe. Co ciekawe w latach osiemdziesiątych Rumunia odcięła się od Związku Radzieckiego i cieszyła się w Stanach dobrą opinią, była nawet objęta klauzulą specjalnego uprzywilejowania. Natomiast kilkuwiekowa niewola osmańska Bułgarii zakończona została przez Rosję. Dzięki uzyskaniu niepodległości Bułgarzy w jakimś stopniu godzili się z podporządkowaniem Sowietom.
    Ostatni rozdział autor poświęca niezwykle interesującej historii Grecji i jej konfliktom z Turcją.
    Książkę Kaplana można określić mianem majstersztyku reportażu podróżniczego. Napisał go na przełomie lat 80-tych i 90-tych, czyli zanim wybuchła wojna w byłej Jugosławii. Niemniej autor czuł nadchodzącą katastrofę, alarmował, że na Bałkanach wrze, został zlekceważony zarówno przez wydawców, którzy nie chcieli opublikować „Bałkańskich upiorów” w obawie, że temat nie przyciągnie czytelników oraz przez polityków, którzy nie dostrzegali zagrożenia.
    Na półkach księgarskich niedawno ukazała się najnowsza książka tegoż autora "Na wschód do Tatarii. Podróże po Bałkanach, Bliskim Wschodzie i Kaukazie." w Wydawnictwie Czarne. Już się cieszę na jej lekturę i mam nadzieję, że znajdę ją w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu.

Hanka

2 komentarze:

  1. Tak to już jest z Wydawnictwem Czarne - każda ich książka jest co najmniej dobra! Jak oni to robią? ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo mądra książka, nie jakieś reporterskie ple, ple

    OdpowiedzUsuń