środa, 11 stycznia 2012

Jan Larecki - Krystyna Skarbek. Agentka o wielu twarzach

Wyjeżdżając na wakacje, skwapliwe szukałam ciekawej lektury - wśród wielu przeglądniętych nowości, zaintrygowała mnie postać agentki Churchilla - Krystyny Skarbek. Bohaterka książki Jana Lareckiego była córką hrabiego Jerzego Skarbka. Urodziła się 1. 05. 1915 r. w Warszawie. W listopadzie 1938 r. wyszła za mąż po raz drugi, za pisarza powieści dla dzieci, Jerzego Giżyckiego. Wrzesień 1939 r. zastał przyszłą agentkę w Kenii, gdzie jej mąż pełnił funkcję dyplomaty. Na wieść o wybuchu wojny niezwłocznie wyjechali do Francji. Tam podjęli decyzję o separacji, a Skarbkówna przedostała się do Anglii. Wykorzystując swoje przedwojenne koneksje, zgłosiła się do służby w agencji
brytyjskiego wywiadu SOE (Kierownictwa Operacji Specjalnych), powołanej przez Churchilla do dywersji na niemieckich tyłach. Została przyjęta i występowała jako Christine Granville. Jako szpieg została skierowana na Węgry, z zadaniem podjęcia pracy konspiracyjnej, którą wykonywała z Andrzejem Kowerskim. Z Budapesztu, gdzie pracowała jako dziennikarka , trzykrotnie odbywała podróż do okupowanej Polski konspiracyjnym szlakiem przez Słowację.
    W lipcu 1944 r. Krystynę zrzucono na spadochronie - jako Jaqueline Armand - do francuskich partyzantów na płaskowyżu Vercors, gdzie m. in. zorganizowała wykupienie z rąk Gestapo kilku aresztowanych szefów siatki sabotażowo-dywersyjnej "Jockey". Zdemobilizowana po wojnie, Krystyna mimo swoich zasług dla SOE i licznych odznaczeń nie otrzymała brytyjskiego obywatelstwa, ponieważ nie mogła wykazać się pięcioletnim pobytem na terenie Imperium Brytyjskiego, co było wówczas warunkiem wymaganym przez prawo. W tych warunkach miała trudności w zdobyciu środków utrzymania. Otrzymała odprawę w wysokości 100 funtów i osobiste podziękowanie Churchilla, który nazwał ją "swoją ulubioną wywiadowczynią", nie osłodziły jej goryczy.
    Postać Krystyny Skarbek zawsze była owiana tajemnicą. Cechowała ją jakaś niezwykła magia, która odróżniała ją od innych osób i dlatego biografia agentki zasługuje na uwagę także czytelników znużonych literaturą wojenną.
    Wspaniała kompozycja, przepiękny język, świetna charakterystyka bohaterki, a do tego historia jednej z najbardziej fascynujących kobiet dwudziestego wieku, sądzę, że wystarczająco zachęcają do zagłębienia się w ową lekturę. Przeznaczenie obdarzyło ją niezwykle barwnym życiem i ... tragiczną śmiercią.

Larecki Jan: Krystyna Skarbek : agentka o wielu twarzach. - Warszawa, 2008

Anna

1 komentarz:

  1. Zgadza się - książka ciekawa głównie z uwagi na postać bohaterki. Dwa sprostowania:
    1. data urodzenia to 1908 (odmłodziła się przy okazji zmiany dokumentów)
    2. we Francji używała m.in
    nazwiska Pauline Armand.

    OdpowiedzUsuń