środa, 11 stycznia 2012

W.G.Sebald - Austerlitz

Dziwny tytuł :„Austerlitz”. Tym, którzy jeszcze coś pamiętają z lekcji historii, kojarzy się wyłącznie z miejscem bitwy wojsk napoleońskich z wojskami rosyjskim i austriackim (tzw.bitwa trzech cesarzy).
   Jacques Austerlitz, mężczyzna spotkany przez narratora na dworcu kolejowym w Antwerpii, jest człowiekiem o niezwykłym zyciorysie. Jego historia to dzieje długiego i żmudnego poznawania własnej tożsamości.
   Wychowany w Walii, w domu kalwińskiego kaznodziei, gdzie panował chłód uczuciowy i milczenie, dopiero po śmierci przybranych rodziców, mając
już lat 15, poznaje swoje prawdziwe nazwisko. Nazwisko „Austerlitz” (tropy prowadzą do bohatera powieści Kafki) pozwala mu umieścić korzenie swej rodziny na Morawach, w Czechosłowacji.Ponieważ przypadek rządzi życiem naszego bohatera, o swoich dziecinnych losach dowiaduje się z przypadkowo podsłuchanej rozmowy dwóch kobiet w londyńskim antykwariacie.
   Austerlitz, jako 4,5 letnie dziecko żydowskie, w 1939 roku został wywieziony z transportem dzieci z Czechosłowacji do Wlk. Brytanii. Chodziło o ratowanie ich przed zbliżająca się wojną. Kiedy jako dorosły człowiek odnajdzie w Pradze przyjaciółkę swych rodziców dowie się o ich tragicznych losach: matce wywiezionej do Terezina i niepewnych losach ojca, zagubionego gdzieś w Paryżu.
   Towarzyszymy Austerlitzowi w jego wędrówkach po Europie, jego zainteresowaniach naukowych, będacych kompensacją utraconej pamięci i ogromnej samotności – człowieka bez tożsamości, bez rodziny. „Nigdy nie czułem się przynależny do żadnej klasy, zawodu czy wyznania. [...] zaledwie kogoś poznawałem, już mi się zdawało, że zanadto się spoufalam, zaledwie ktoś się do mnie zbliżył, zaczynałem się odsuwać.”
   „Od początku zdumiewało mnie, że Austerlitz, mówiąc, nadaje kształt myślom, że jakby w roztargnieniu umie złożyć najbardziej wyważone zdania i że układając swoje rzeczowe wiadomości w formę opowiadania, zbliża się stopniowo do pewnego rodzaju metafizyki historii, w której wspominane zdarzenia ponownie ożywają.” Tak jest w istocie, dawno nie czytałam równie plastycznych opisów, czy dotyczy to kolekcji motyli czy szczegółów architektonicznych kopuły dworca.
   Jest to książka dla czytelnika ambitnego, wrażliwego, zdolnego do głębszej refleksji, zorientowanego w historii Europy minionego stulecia. Poszukiwacze szybkiej akcji odłożą ją znudzeni i rozczarowani.
W.G.Sebald :Austerlitz. W.A.B 2007

jotka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz